15.07.2014

Rozdział trzeci

Rano wstałam o 9: 00, ponieważ zadzwonił mój telefon. Gdy spojrzałam na wyświetlacz zorientowałam się, że dzwoni moja przyjaciółka. Wieczorem nie miałam okazji z nią porozmawiać, ponieważ byłam już tak zmęczona, że tylko wzięłam prysznic i położyłam się spać, po czym od razu zasnęłam.
Gdy rozmawiałam z Kate opowiedziałam jej o wszystkim, po czym powiedziałam to, co Justin wczoraj zaoferował – wtedy jednak mu powiedziałam, że muszę najpierw porozmawiać o tym z Kathleen – moja przyjaciółka jednak nie miała nic przeciwko temu, żeby z nami jechał, ponieważ miałyśmy szansę szybciej wrócić do domu.
Po długiej rozmowie zadzwoniłam do swojego nowego chłopaka. Nie umiałam w to do tej pory uwierzyć, że Justin i ja jesteśmy parą. Opowiedziałam mu o przebiegu rozmowy z Kate i o tym, że zgodziła się, żeby jechał z nami.
Wyszłam z łóżka i poszłam do swojej garderoby. Wybrałam czarne legginsy, różową tunikę w kratę, czarny pasek na gumce z różą i różowe sandały na wysokim obcasie.
Wzięłam prysznic i przebrałam się w starannie naszykowane ubrania. Później wróciłam do garderoby i zaczęłam się malować.
Miałam delikatny, naturalny makijaż pasujący do stroju, lecz niewyzywający, tylko taki, który podkreślał moja urodę.
Ledwo skończyłam się szykować a usłyszałam dzwonek do drzwi. Okazało się, że to moja przyjaciółka. Chwilę później podjechał jakiś czarny sportowy samochód, a z niego wysiadł mój ukochany.
Razem z Kate wyszłyśmy z mojego domu i wsiadłyśmy do auta od Justina. Kate usiadła z tyłu natomiast ja siedziałam z przodu.
Najpierw objechaliśmy wszystkie licea w najbliższym otoczeniu. Jednak żadna ze szkół nie przypadła nam do gustu. Zwiedziliśmy ostatnią szkołę do jakiej mogłyśmy się zapisać w obrębie naszego zamieszkania. Ta szkoła przypadła nam najbardziej do gustu.
W USA był inny tok nauczania, niż w Polsce, więc obie z Kate byłyśmy już w liceum, jednak ja w tym roku miałam napisać maturę i pójść do college’u. Chciałam pójść do takiego college’u, żeby móc dokończyć taki zawód, jaki wybrałam chodząc do technikum w Polsce.
Pani dyrektor podała nam wykaz książek i mieliśmy się spotkać za dwa tygodnie, a wtedy poda nam nasze nowe plany zajęć.
W końcu mogliśmy już jechać na zakupy do centrum handlowego. Jednak przy wejściu ktoś stał i się nam przyglądał. Z Justinem szliśmy za rękę i cały czas nasza trójka żartowała.
Gdy doszliśmy do wejścia okazało się, że to Ryan Butler, najlepszy przyjaciel mojego ukochanego.
Chłopcy od razu uściskali się na przywitanie, a po chwili Justin przedstawił nas sobie.
– Dziewczyny miałybyście coś przeciwko, gdyby Ryan poszedł z nami? – Zapytał czułym głosem Justin.
Spojrzałam na Kate, bo chciałam znać jej odpowiedź. Moja przyjaciółka odpowiedziała mi jednak po polsku.
– Jeśli chcesz to może iść.
Byłam jej wdzięczna, że tak powiedziała, bo wiedziałam, że gdybyśmy się nie zgodziły Justin poszedłby z Ryanem gdzieś a nas zostawił same na pastwę losu. Powiedziałam mojemu ukochanemu, że się zgadzamy, a on od razu mnie mocno przytulił do siebie i czule pocałował.
– Justin od kiedy to całujesz fanki, z którymi spędzasz czas? – Zapytał niepewnie jego przyjaciel.
– Po pierwsze to nie jest zwykła fanka, tylko tegoroczna mistrzyni tańca towarzyskiego, którego byłem jurorem. Po drugie nie każdą, tylko jedną jedyną w swoim rodzaju, która jest moją dziewczyną. – Na dowód, czego objął mnie ramieniem w pasie.
Poszliśmy na zakupy, lecz najpierw poszliśmy do księgarni zamówić wszystkie potrzebne nam książki, a później poszliśmy na obchód sklepów z ubraniami, torebkami i butami oraz różnych drogerii. Kupiłam nowy zapas kosmetyków, i kremów do opalania, ponieważ w Los Angeles zawsze było lato. Poza tym kupiłam kilka sukienek, długie i krótkie spodnie, różnego rodzaju spódniczki i bluzki, koszule w kratę, stroje kąpielowe, parea oraz tuniki i buty rożnego rodzaju, zaczynając od klapek, a kończąc na tenisówkach za kostkę.
Przez cały czas rozmawialiśmy i dużo żartowaliśmy. Moja przyjaciółka i mój chłopak doradzali mi w wyborze garderoby, a ja pomagałam Kate.
Dowiedzieliśmy się, że Ryan też zostaje na stałe w LA, bo dostał tu propozycję pracy i mieszkanie, jak się okazało, było to niedaleko naszego miejsca zamieszkania.
Poszliśmy zanieść nasze zakupy do samochodu, a następnie poszliśmy do włoskiej knajpki na pizzę.
Z Justinem od razu zauważyliśmy, że Kate z Ryanem wpadli sobie w oko, jednak nie chcieliśmy tego mówić na głos, żeby przypadkiem nie zaczęli zaprzeczać.
– Kochanie masz na jutro jakieś szczególne plany? – Zapytał nieoczekiwanie Justin.
– Nie, a ty masz jakiś pomysł, jak spędzić jutrzejszy dzień?
– Tak, ale ty mi jesteś potrzebna na cały dzień. Porozmawiam z Twoimi rodzicami i mam nadzieję, że się zgodzą. Ale to zależy od tego, czy chciałabyś jutro spędzić cały dzień ze mną sam na sam?
– Z Tobą zawsze kochanie. A powiesz mi, co będziemy robić? – Dopytywałam.
– Dowiesz się jutro. – Dodał tajemniczo.
Już nic więcej się na ten temat nie odezwał, więc dałam za wygraną.
Justin odwiózł nas, lecz po drodze ustaliliśmy, że pojedziemy po rzeczy do domów i pojedziemy na plażę.
Najpierw odwieźliśmy Ryana do jego nowego mieszkania, później Kate a na końcu Justin odwiózł mnie, jednak nie umieliśmy się długo rozstać, więc zaproponowałam mu, że najpierw pójdziemy do mnie zanieść zakupy i weźmiemy rzeczy dla mnie na plażę, a później do niego, żeby zabrał potrzebne rzeczy.
Wyjęłam z garderoby dużą torbę plażową i zaczęłam pakować ręcznik, koc, fioletowy strój kąpielowy, który dziś kupiłam, a następnie poszłam zmyć makijaż.
Gdy weszliśmy do jego domu od razu przywitała nas jego mama z jego tatą i rodzeństwem. Justin od razu mnie przedstawił swojemu tacie i rodzeństwu.
– Czemu nie uprzedziłeś, że przyjeżdżasz? – Zapytał Justin.
– Chcieliśmy Ci zrobić niespodziankę, ale widzę, że to Ty nam zrobiłeś niespodziankę. Myślałem, że po Selenie nie będziesz chciał innej dziewczyny, ale widzę, że się pomyliłem.
– Widzisz pozory mylą. A teraz dzięki niej mam motywację, by dalej walczyć z nałogiem, bo naprawdę mi na niej zależy, ale porozmawiamy później, bo teraz się spieszymy, ponieważ jedziemy ze znajomymi na plażę.
 
- Dobrze to leć na górę, bo jeszcze się spóźnicie. A ty może pójdziesz z nami usiąść w salonie, bo to może mu chwilę zająć. - Te ostatnie słowa jego tata skierował do mnie.
Gdy czekałam na Justina jego tata zasypywał mnie pytaniami, więc byłam szczęśliwa, kiedy tylko mój ukochany wrócił. Od razu objął mnie ramieniem i wyprowadził stamtąd. Wsiedliśmy do jego samochodu i pojechaliśmy po Kate i Ryana.
 
- Justin też masz wrażenie, że nasi przyjaciele przypadli sobie do gustu? - Spytałam, gdy jechaliśmy po moją przyjaciółkę.
 Tak, czyli nie tylko ja to zauważyłem. Myślisz, że coś z tego będzie?
Nie wiem, ale jak znam Kate najpierw będzie chciała go lepiej poznać, bo ona tak od razu się nie zgodzi z nim być, ale sądzę, że do siebie pasują.- Odparłam z uśmiechem.
Na tym zakończyliśmy naszą rozmowę, ponieważ do samochodu weszła Kate. Nie chcieliśmy, żeby oboje wiedzieli, że wiemy, iż między nimi się coś dzieje. Po chwili byliśmy pod mieszkaniem Ryana i on także wsiadł do samochodu. Po jakiś dziesięciu minutach dotarliśmy na plażę.
Mój ukochany zaparkował jak najbliżej przebieralni i wejścia na plaże. Wzięliśmy swoje rzeczy i poszliśmy do przebieralni. Po chwili wyszłam ubrana w fioletowy strój kąpielowy z zawiązanym pareo w tym samym kolorze.
Justin już na nas czekał przed wejściem, gdy mnie zobaczył od razu do mnie podszedł i mnie czule pocałował. Całowaliśmy się tak dość długo, nawet nie zauważyliśmy, kiedy wyszli nasi przyjaciele. Zorientowaliśmy się dopiero, gdy Ryan odchrząknął.
Zmieszany Justin wybełkotał przeprosiny do naszych przyjaciół i złapał mnie za rękę, po czym od razu poszliśmy na plażę. Mój ukochany zaprowadził nas w swoje ulubione miejsce.
Rozłożyliśmy w tym miejscu nasze koce i poprosiłam Justina o to, by posmarował mi plecy olejkiem do opalania. On oczywiście zgodził się bez zastanowienia.
Później mi powiedział, że mam patrzeć w ocean, ponieważ były tak duże fale, że nie sposób było pływać, lecz widziałam, że sporo ludzi surfuje.
Po chwili mój ukochany wrócił z deską surfingową i wszedł do wody. Tam się zaczął popisywać, ale w tej samej chwili zmartwiło mnie coś innego. W jego stronę szła Selena Gomez. Nie mogłam tego tak zostawić, więc postanowiłam pobiec do niego.
Gdy tylko mnie zobaczył od razu podpłynął do mnie nie wiedząc, co się dzieje. Miał zmartwioną minę, ale wiedziałam, że boi się, iż coś mogło mi się stać.
 
- Kochanie, co się dzieje? - Spytał przestraszony, gdy wyszliśmy na brzeg.
Nie potrafiłam mu nic odpowiedzieć, więc tylko ruchem głowy wskazałam, że jego była się tu zbliża. Na co mój ukochany mocniej mnie objął, jakby się szykował do wojny.
O jak słodko. Fanki się tak bardzo martwią o takiego dzieciaka a zarazem narkomana. Jakie to urocze. – Powiedziała Selena.
Nie masz prawa go tak traktować tylko, dlatego, że zerwaliście, a on się tak załamał po twoim odejściu, bo Cię naprawdę kochał, ale cóż to już przeszłość. – Powiedziałam wtulając się bardziej w nagą pierś mojego ukochanego.- Syknęłam. - Nie wasz się tak o nim mówić!
O znalazłeś sobie obrońcę? Szkoda tylko, że sam nie masz odwagi mówić, a za to Twoja nowa przyjaciółka ma niewyparzony język i weź nią uspokój, bo może się to dla niej źle skończyć.- Wykrzyczała Selena w twarz mojego chłopaka.
Nie będę nic robił, bo to nie jest moja przyjaciółka… To jest moja dziewczyna i za nic w świecie jej nie zostawię, bo mi na niej naprawdę zależy a nie tak, jak Tobie. Byłaś ze mną tylko, żeby mieć więcej fanów. I co zadowolona z rezultatów? Ty potrafisz tylko niszczyć ludzkie życia, ale wiesz, co to się już skończyło. Naszego związku nic nie zepsuje. A teraz nie mamy już czasu. Sorry, ale musimy już iść.-
Objął mnie w pasie i poszliśmy z powrotem na koc.
Siedzieliśmy tak wszyscy obok siebie i długo rozmawialiśmy. Gdy rozpoczął się zachód słońca mój ukochany wymyślił, że porobimy sobie zdjęcia na tle zachodzącego słońca. Wszyscy się ochoczo zgodziliśmy. Najpierw Ryan zaczął robić zdjęcia Justinowi i mi, a później mój ukochany zaczął robić zdjęcia naszym przyjaciołom.
Siedzieliśmy na plaży jeszcze jakiś czas. Selena dała nam już spokój, lecz wiedzieliśmy, że jeśli ona wie, to za chwilę będzie o nas wiedział cały świat, ale się tym nie przejęliśmy, bo naprawdę nam zależało na naszym związku i byliśmy gotowi walczyć o to z każdą jedną przeszkodą.
Gdy zaczęło się robić naprawdę zimno poszliśmy do przebieralni i przebraliśmy się w normalne ubrania i pojechaliśmy odwieźć Ryana i Kate, bo Justin miał jeszcze jakiś tajemniczy plan, o którym nie miałam zielonego pojęcia.
Po dwudziestu minutach dojechaliśmy do mojego domu. Mój ukochany poszedł ze mną do mnie do domu i zaczął o czymś rozmawiać z moim tatą w salonie, kiedy ja poszłam do swojego pokoju i do łazienki, żeby odnieść rzeczy. Justin przybiegł do mnie do pokoju i powiedział, żebym się przebrała, bo mnie gdzieś zabiera, jednak nie chciał powiedzieć nic więcej.
Poprosiłam go, aby zszedł na dół i na mnie poczekał. Weszłam do swojej garderoby i zaczęłam przeglądać ubrania. W końcu wybrałam czarną krótką sukienkę ze skosem na dole sukienki oraz na jej początku. Na lewym ramieniu miała krótki rozcięty rękaw, natomiast na prawym ramiączko, które na plecach rozchodziło się na trzy takie paski. Była pokryta srebrnymi paskami ułożonymi pod skosem. Do tego wyjęłam czarne bolerko na długi rękaw, ponieważ na dworze było już chłodno oraz srebrne sandały na wysokim obcasie. Następnie usiadłam przy toaletce i zaczęłam się malować.
Po jakimś czasie zeszłam na dół do salonu, lecz zastałam tam tylko mojego tatę, po Justinie nie było tam śladu. Zaczęłam się niepokoić.
Tato nie wiesz, gdzie jest Justin? Miał tu na mnie czekać.- Spytałam.
 
- Powiedział, że idzie coś załatwić i się przebierze a później od razu po Ciebie przyjdzie. A ty gdzie się tak wystroiłaś? - Zapytał oceniając mój strój.
Justin kazał mi się przebrać a nie wiem, gdzie chce mnie zabrać, więc do jest najbezpieczniejsze ubranie.- Dodałam z uśmiechem.
Usiadłam na fotelu i zaczęłam z tatą oglądać telewizję. Po chwili jednak usłyszałam pukanie do drzwi, byłam przekonana, że to mój ukochany, jednak się pomyliłam. Przed drzwiami stała dziewczyna w wieku mojej siostry i od razu o nią zaczęła pytać. Wytłumaczyłam niej, jak ma dojść do ma dojść do pokoju Angeliki Po czym wróciłam do salonu i nadal czekałam na swojego chłopaka. W końcu usłyszałam dzwonek do drzwi. Od razu pobiegłam do drzwi, mimo że byłam na wysokich obcasach. Gdy je otworzyłam moim oczom ukazał się Justin.
 
- Kochanie pięknie wyglądasz. - Powiedział okręcając mnie wokół własnej osi.
Dziękuję kochanie. Ty też wspaniale wyglądasz. – Mówiłam to szczerze, bo naprawdę tak uważałam.
Miał na sobie czarne spodnie i skórę w tym samym kolorze, jednak przez rozpięty zamek było widać fioletową koszulkę a do tego miał fioletowe buty za kostkę.
Złapał mnie za rękę weszliśmy jeszcze na chwilę do mnie do domu.
Proszę się nie martwić odprowadzę nią później pod sam dom i obiecuję, że nic się niej nie stanie.- Powiedział Jus mojemu tacie tuż przed naszym wyjściem.
Wyszliśmy z domu ciągle trzymając się za ręce. Justin otworzył przede mną drzwi samochodu i ruszyliśmy w drogę.
Długo rozmawialiśmy podczas drogi, lecz w pewnym momencie, gdy staliśmy na czerwonym świetle powiedział coś, czym mnie zaskoczył. Mimo, że wiedziałam, iż mu na mnie zależy.
Kocham Cię i nic nie przeszkodzi nam być razem. Wiem, że boisz się reakcji moich fanek, ale razem to przetrzymamy, a po pewnym czasie dadzą ci spokój obiecuję. - Powiedział mój chłopak czułym tonem.
Byłam tak zszokowana tym, co mi powiedział, że do końca drogi się ani słowem nie odezwałam. Gdy już wysiadaliśmy przed jakąś restauracją a Justin znów otwierał przede mną drzwi samochodu w końcu zdołałam coś powiedzieć.
Ja Ciebie też kocham. – Powiedziałam mu do ucha, kiedy staliśmy już obok siebie przy samochodzie.
Na te słowa mocno mnie przytulił i czule pocałował w usta. Nie chciałam, żeby ta chwila się skończyła, lecz ktoś przyszedł i pociągnął mojego ukochanego w dół za rękę. Okazało się, że to tylko jego siostra. Zastanawiałam się, co ona tu robiła. Dopiero po chwili zrozumiałam, że mój chłopak zaprosił mnie na rodzinną kolację, aby mnie poznać z członkami swojej rodziny.
Justin ile możemy na Ciebie czekać. – Powiedziała mała z oburzeniem. – A kim jest ta pani obok Ciebie? – Zapytała już bardziej zaciekawiona niż zdenerwowana.
 
- To jest moja nowa dziewczyna. I ma na imię Jessica. - Powiedział pochylając się do dziewczynki, po czym wziął nią na ręce.
Weszliśmy do restauracji i usiedliśmy przy stoliku z jego rodzicami i przyrodnim rodzeństwem. Justin przedstawił mnie tym, którzy jeszcze mnie nie znali. Po czym zasiedliśmy do kolacji.
Gdy zjedliśmy jego tata zaczął nas wypytywać, jak się poznaliśmy i o inne podobne rzeczy. Jednak najbardziej zaskoczyła mnie wypowiedź Jazmyn.
Nie będziesz Justinowi zabraniała się ze mną widywać i będziesz z nim do mnie przyjeżdżać? - Spytała smutnym tonem.
Oczywiście, że mu nie zabronię. To twój brat a nawet sama będę mu kazała Ciebie odwiedzać, jak za długo nie będzie cie widział. A czemu miałoby być inaczej? - Spytałam zdezorientowana.
Bo Selena na początku była fajna, ale potem chciała Justina tylko dla siebie i nie pozwalała mu do mnie przyjeżdżać. - Powiedziała smutna dziewczynka.
Obiecuję ci, że przy mnie będzie mógł cię odwiedzać, kiedy tylko będzie chciał, a co do mnie będę mogła ciebie odwiedzać, kiedy nie będę w szkole. - Powiedziałam z uśmiechem.
Mała była wyraźnie uradowana moją wypowiedzią, bo od razu zaczęła się bawić ze swoim młodszym bratem.
Jeszcze jakiś czas spędziliśmy w tej restauracji, lecz później okazało się, że jest już strasznie późno i musimy wracać do domu. Justin uregulował rachunek i podjechaliśmy pod mój dom. Długo nie umieliśmy się rozstać, więc jeszcze chwilę staliśmy na werandzie mojego domu. Jednak zaczęło się robić naprawdę chłodno, z tego powodu Justin pocałował mnie słodko w usta i poszedł do siebie odwracając się co chwilę, by sprawdzić, czy już weszłam do domu. Od razu wzięłam prysznic i przebrałam się w piżamę i poszłam spać.
Po przeczytaniu skomentuj

Jak sądzicie, co Justin wymyślił na następny dzień?

Czy Selena nadal będzie próbować zniszczyć związek Jusa i Jessie?

Życzę miłego czytania :)

1 komentarz:

  1. Ojaaa super rozdział :) czekam na nn :) a i mam nadzieje że Selena da im spokój :)

    OdpowiedzUsuń