16.08.2014

Rozdział trzynasty

Wstałam o godzinie 9: 00 i wtuliłam się w nagi tors mojego ukochanego. Justin zaczął rozczesywać moje włosy palcami.
Wyspała się moja królewna? – Zapytał czułym głosem.
Tak, ale przy Tobie mogłabym w ogóle nie spać. A ty dobrze spałeś? – Spytałam.
Tak. Przy Tobie każda noc jest idealna. Chciałbym, żebyś zamieszkała ze mną po naszym powrocie z Polski. – Powiedział proszącym tonem.
Wtuliłam się w jego ciało i słuchałam równomiernego rytmu bicia serca mojego chłopaka.
Kochanie? – Powiedział po pewnym czasie Justin.
Podniosłam się i spojrzałam mu w oczy.
Słucham Ciebie mój książę z bajki.
Nic królewno. Chciałem tylko spojrzeć na Ciebie. – Wtedy Justin zaczął mnie czule całować.
Nagle do pokoju weszła mama od Justina a mój ukochany objął mnie mocniej ramieniem.
Widzę, że już wstaliście to chodźcie na dół zjecie śniadanie skoro macie zamiar cały dzień spędzić na zakupach przed wyjazdem. – Powiedziała Pattie.
Dobrze. Za chwilę zejdziemy i trochę nam poopowiadasz o swoim wczorajszym zajęciu nad dziećmi. Odparł Jus.
Jego mama wyszła a ja poszłam do łazienki i zaczęłam się przebierać. Tego dnia ubrałam sukienkę na ramiączkach w kolorze kawy z mlekiem do połowy uda a włosy związałam w koński ogon a do tego buty na wysokim obcasie, które miałam na sobie poprzedniego dnia.
Gdy wróciłam do pokoju Justin był już ubrany. Miał na sobie czarne jeansy i białą obcisłą bluzkę na krótki rękaw, która wspaniale ukazywała jego wyrzeźbione ciało a do tego złote adidasy za kostkę.
Mój ukochany wziął mnie na ręce a ja oplotłam go nogami w pasie i wtedy Justin zbiegł po schodach wpadając ze mną do jadalni. Posadził mnie na krześle a sam usiadł tuż przy mnie po mojej lewej stronie i splótł swoje palce z moimi.
Jego mama usiadła naprzeciwko nas i podała nam naleśniki z syropem klonowym.
Jak wam minął wczorajszy wieczór? Dobrze bawiliście się na balu? – Spojrzeliśmy po sobie z Justinem a mój ukochany się do mnie czule uśmiechnął.
Opowiedzieliśmy jego mamie pokrótce o naszej wizycie na balu. A później dowiedzieliśmy się relacji z opieki nad dziećmi jej przyjaciół.
Gdy zjedliśmy śniadanie poszliśmy wszyscy do salonu. Justin usiadł na kanapie jednak, kiedy przechodziłam obok niego, aby usiąść na kanapie, mój ukochany złapał mnie za rękę i przyciągnął mnie do siebie w taki sposób, że od razu usiadłam na jego kolana, po czym zarzuciłam mu ręce na szyję a on mocno mnie przytulił i złożył soczysty pocałunek na moich ustach.
Jego mama usiadła naprzeciwko nas a mój chłopak cały czas mocno mnie przytulał.
Nagle jego mama przybrała poważny wyraz twarzy i wtedy zrozumieliśmy, że zanosi się na jakąś długą i poważną rozmowę.
A teraz przejdźmy do poważnych tematów. – Powiedziała jego mama spokojnym tonem.
Moje serce zaczęło bić o wiele szybciej. Nie miałam pojęcia, o czym tak bardzo jego mama chce z nami porozmawiać, ale zaczęłam się już bać, bo wiedziałam, że to musi być jakaś poważna sprawa.
Justin po pierwsze, gdzie masz pierścionek i tylko mi nie mów, że go zgubiłeś, bo rano w koszu znalazłam dowód, że jest inaczej. Więc gdzie jest pierścionek i kiedy w ogóle się go pozbyłeś? – Zapytała jego mama.
Justin spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem, jakby prosił mnie o wsparcie, ale ja nie miałam pojęcia jak mu pomóc, więc tylko wzruszyłam ramionami, a wtedy mój ukochany się do mnie uśmiechnął i czule pocałował w usta.
Pozbyliśmy się pierścionka wtedy, gdy byłaś w Kanadzie, a obecnie leży w pudełku w szufladzie od szafki nocnej przy moim łóżku. – Odparł z uśmiechem Justin.
Myślałam, że się z tym trochę wstrzymacie, ale widzę, że wy byliście nieco innego zdania, mimo wszystko cieszę się, że jesteście na tyle rozważni, iż się zabezpieczacie, dlatego mam nadzieję, że uda wam się spokojnie ukończyć studia. Powiedziała Pattie.
– Mamo my na tyle głupi jeszcze nie jestem a poza tym nawet, jeśli mimo tego wszystkiego przytrafi nam się dziecko to dopilnuję, żeby moja królewna skończyła studia. – Po tych słowach zaczął mnie czule całować po szyi.
Jego usta tak czule i miękko muskały moją skórę, przez co zaczęłam odpływać do innego świata, lecz w tym momencie Justin przestał mnie całować i wróciłam do rzeczywistości, a mój chłopak zaczął się czule uśmiechać.
– To, co królewno idziemy teraz do Ciebie odnieść rzeczy i ruszamy na zakupy? – Powiedział z łobuzerskim uśmiechem, który mu tylko dodał uroku.
– Tak. Możemy iść to od razu wezmę większą torebkę. – Powiedziałam z uśmiechem.
– A tak w ogóle jesteście już spakowani? – Zapytała jego mama.
– Nie dopiero będziemy się pakować po zakupach, na które mamy jakieś cztery godziny i później jakieś dwie na pakowanie się, bo o 16: 30 mój menadżer ma po nas przyjechać. – Powiedział Justin.
Po wyjściu z domu mojego ukochanego Justin od razu wyciągnął swoje czarne Ferrari F430 i zaparkował na podjeździe, po czym od razu ruszyliśmy do mojego domu. Zabrałam potrzebne rzeczy i pojechaliśmy na zakupy.
Weszliśmy do kilku sklepów z ubraniami, gdzie mój kochany kupił sobie kilka par spodni i butów, których miał już i tak prawie cały pokój, oraz sporo bluzek.
Niestety, gdy weszliśmy do sklepów z damską odzieżą mój ukochany kazał mi przymierzać tak krótkie sukienki, że zakrywały niewiele, chociaż Justinowi się one tak spodobały, że chcąc nie chcąc musiałam je kupić.
Później poszliśmy kupić coś, żebyśmy mogli zjeść w drodze. Najwięcej nakupiliśmy słodyczy i jakieś drobne podarki dla moich najbliższych, których mieliśmy zamiar odwiedzić.
Po powrocie do domu poszliśmy najpierw do mnie i zaczęłam się pakować a Justin pomagał mi wybrać ubrania, które miałam zabrać ze sobą. Wśród tych rzeczy między innymi były wszystkie ubrania, które kupiłam tego dnia. Pożegnałam się z rodzicami i rodzeństwem, po czym poszliśmy do Justina, gdzie pomogłam mu się spakować, jednak już nie mieliśmy czasu, żeby na spokojnie usiąść i pożegnać się mamą mojego chłopaka, ponieważ menadżer Justina przyjechał punktualnie i ruszyliśmy na lotnisko.
Lot minął nam spokojnie, ponieważ lecieliśmy jego prywatnym samolotem, bo miał mieć trasę koncertową w Polsce, która miała rozpocząć się w Łomży.
Na tą wiadomość się bardzo ucieszyłam, ponieważ miałam okazję zobaczyć się z rodziną, której dawno nie widziałam.
Większość lotu spędziłam w ramionach Justina, z czego większość czasu spaliśmy.
Po dziesięciu godzinach lotu dolecieliśmy do Warszawy, gdzie mój ukochany wypożyczył samochód i ruszyliśmy do Łomży, po drodze zadzwoniłam do jednego z wujków uprzedzić go, że z chłopakiem wybieram się do Łomży.
Do domu mojego wujka dojechaliśmy o godzinie 20: 00. Wszyscy byli w szoku, gdy zobaczyli mnie w asyście Justina, który dodatkowo cały czas trzymał mnie za rękę.
Do hotelu weszliśmy tuż przed drugą w nocy i od razu poszliśmy spać, ponieważ to był bardzo ciężki dzień.
Następnego dnia wstałam o godzinie 9: 00, mój ukochany jeszcze spał, więc poszłam po laptopa i wróciłam z nim do naszego pokoju. Położyłam się na łóżku i włączyłam Skayp’ a.
Moja kuzynka zadzwoniła do mnie praktycznie w tym samym memencie, co pojawiło się, że stałam się dostępna.
– Hej Jessie. – Powiedziała radosnym tonem.
– Hej Wiki. Co tam u Ciebie? – Zapytałam podobny tonem do niej.
– Dobrze za chwilę wyjeżdżam do Łomży na koncert Justina. Słyszałaś o tym, że ma tutaj całą trasę koncertową? – Dopytywała. Byłam w szoku, bo ona przecież nie przepadała za jego muzyką.
– Tak. To może się spotkamy przed koncertem, bo jestem akurat w Łomży od wczorajszej nocy. – Powiedziałam z uśmiechem.
– Ok. To podaj mi numer, to zadzwonię, jak będę na miejscu. – Odparła.
Podałam jej numer i od razu się rozłączyłyśmy, bo nią zaczęli wołać rodzice. A ja weszłam na Gadu-Gadu i zaczęłam pisać z przyjacielem, którego najbardziej obawiałam się zostawić samego w Polsce po moim wyjeździe.
– Jessie to może jak będziesz już na Śląsku to udałoby nam się spotkać? Chciałbym z Tobą porozmawiać, bo ostatnio dużo się zmieniło i chciałbym ci o wszystkim opowiedzieć. – Napisał.
– Myślę, że da się to załatwić. I tak mam w planach, że będę w Katowicach.
– Na koncercie Justina?
– Tak. Będę jeździć po wszystkich jego koncertach w Polsce tego lata.
– Dobrze to daj mi znać, jak będziesz w Katowicach to się spotkamy.
– Dobrze, ale teraz muszę już kończyć, bo mam spotkanie z rodziną. Do zobaczenia i mam nadzieję, że w miedzy czasie uda nam się trochę popisać.
W momencie, gdy się wylogowałam z Gadu-Gadu mój chłopak się obudził i czule mnie pocałował na przywitanie.
– Wyspałeś się kotku? – Powiedziałam odkładając laptop na bok.
– Tak. Przy Tobie zawsze jestem wyspany, a czemu mnie nie obudziłaś, jak wstałaś?
– Chciałam, żebyś się wyspał przed dzisiejszym występem, bo jeszcze wcześniej poznasz moją kuzynkę. – Odparłam.
Justin zaczął mnie namiętnie całować i już miał ze mnie ściągnąć bluzkę z piżamy, gdy przeszkodziło nam mocne pukanie do drzwi, które coraz bardziej się nasilało.
Oboje wyszliśmy z łóżka i narzuciłam na siebie szlafrok, żeby nie było widać mojej piżamy, po czym poszliśmy otworzyć drzwi.
Okazało się, że menadżer mojego chłopaka dobijał się do naszego pokoju. Jak się później dowiedzieliśmy chciał nam przypomnieć, że za godzinę mamy być na próbie w miejscu, gdzie miał się odbyć koncert?
Po tej rozmowie Scooter opuścił nasz pokój, a my zaczęliśmy się przebierać do wyjścia.
Tego dnia ubrałam się w czerwoną obcisłą sukienkę na ramiączkach do połowy uda, którą dzień wcześniej mój chłopak dla mnie wybrał a do tego czarne sandały na wysokim obcasie oraz bolerko na krótki rękaw i torebkę, do której schowałam nasze dokumenty, telefony i kluczyki z wypożyczonego samochodu, w tym samym kolorze, co buty.
Mój chłopak natomiast miał na sobie czarne spodnie z nisko osadzonym kroczem, białe supra, które idealnie pasowały do jego białej bluzy a wszystko pięknie zakańczała czarna baseballówka z białym napisem.
– Wyglądasz nieziemsko i strasznie pociągająco, a tak nie chciałaś zabrać tych krótkich sukienek. – Powiedział Justin przyciągając mnie mocno do siebie i czule całując.
– Ty też wyglądasz wspaniale. A co do tej sukienki to nie jestem przekonana, ale dzięki Tobie w torbie nie mam innych ubrań, niż same krótkie sukienki i spódniczki.
Wtedy Justin zaczął się podejrzanie uśmiechać i nie miałam pojęcia, dlaczego. Wyszliśmy z hotelu i pojechaliśmy na miejsce próby, gdzie mój chłopak sprawdził sprzęt. W między czasie zadzwonił mój telefon. Okazało się była to moja kuzynka, która już dojechała do Łomży i czekała na mnie na rynku.
Na szczęście miejsce koncertu nie było daleko od rynku, wiec powiedziałam Justinowi, dokąd się wybieram i żeby przyszedł do nas, jak skończy.
Gdy doszłam na miejsce Wiki już na mnie czekała, a gdy mnie ujrzała zrobiła zaskoczoną minę, jednak na przywitanie od razu padłyśmy w swoje ramiona.
– Jessie a ty dłuższej sukienki już nie mogłaś ubrać? – Zapytała sarkastycznym tonem.
– Szczerze to chciałam, ale chłopak mi nie pozwolił spakować nic dłuższego. – Powiedziałam smutnym głosem.
– Czyli Twój chłopak też tutaj jest? Ale gdzie, bo przecież nie widziałam was przed chwilą razem? On też będzie na koncercie? – Moja kuzynka wysypywała z siebie pytania, jak z karabinu.
– Tak jest tutaj i będzie na koncercie, a obecnie jest na próbie i za chwilę powinien przyjść. – Powiedziałam.
Ledwo skończyłam mówić te zdanie, a Justin już biegł w naszym kierunku, gdy do nas doszedł od razu objął mnie ramieniem i czule pocałował w usta. Jednak odsunęłam się od jego ust, że pocałował mnie w polik.
– Kochanie, co jest? Jesteś na mnie zła? – Zapytał smutnym głosem.
Spojrzałam mu w oczy i uśmiechnęłam się do niego uspokajająco.
– Nie jestem zła, ale po prostu chce Ci kogoś przedstawić, a Ty później nie możesz się oderwać od moich ust. – Wtedy się łobuzersko uśmiechnął.
– Wiem i nie tylko od ust. Myślisz, że dlaczego tak szybko zakończyłem próbę? – Powiedział przyciągając mnie bliżej siebie.
– Wiedziałam, że tak zrobisz, za dobrze Cię znam. – Powiedziałam pogodnie.
Później przedstawiłam Justinowi moją kuzynkę, która nadal była w szoku, że Justin jest tutaj razem z nami, jednak zadawała nam tyle pytań, że nie mieliśmy nawet czasu na nie odpowiadać.
Później moja kuzynka poszła zająć miejsce przy scenie, a ja z Justinem poszliśmy za kulisy. Idąc do jego garderoby poprosiłam go, aby na scenę w One Less Lonely Girl wybrał moją kuzynkę, na co zgodził się po wielu moich błaganiach.
Koncert zaczął się punktualnie. Podczas przerwy mój ukochany wbiegł do poczekalni, gdzie siedziałam z jego menadżerem i Usherem, cały zgrzany i rozpalony. Gdy usiadł obok mnie zaczął mnie czule całować po szyi, jednak ja się od niego odsunęłam.
– Kochanie, co się dzieje? Nie chcesz, żebym ciebie całował. Chcesz ze mną zerwać? Jesteś na mnie zła? Powiedz mi, o co to zmienię to w sobie. – Powiedział smutny.
– Nie jestem zła i nie chcę z tobą zrywać, tylko chcę, żebyś przerwę spędził na prawdziwym odpoczynku a nie na całowaniu mnie. Przytulać mnie możesz, ale nie całuj, bo masz odpocząć. – Powiedziałam spokojnym tonem patrząc mu w oczy.
- Dobrze. Ale wiesz, że Cię kocham? –Powiedział czule się do mnie uśmiechając.
– Tak wiem, a ja Ciebie. – Powiedziałam wtulając się w jego ramię.
Po chwili do nas przyszli wszyscy tancerze i tancerki od mojego chłopaka, wtedy Justin przytulił się do mnie jeszcze mocniej i czule pocałował w policzek.
− Chyba nie mieliście jeszcze okazji poznać mojej dziewczyny. To jest Jasica, więc chłopcy, jeśli ona mi się poskarży, że któryś jej coś nie tak powiedział lub zrobił będzie źle, was dziewczyny to się też dotyczy. Ona jest całym moim życiem i nie pozwolę, żeby coś się zmieniło. – Powiedział spoglądając po twarzach zebranych.
− Dobrze masz to jak w banku. – Odparli wszyscy chórem.
Po chwili musiałam na chwilę wyjść do łazienki. Gdy wróciłam, coś było nie tak. Jedna z tancerek Justina siedziała na moim miejscu i go obejmowała. Stanęłam, jak wryta, kiedy zobaczyłam, że ona ma zamiar go pocałować. Do moich oczu zaczęły napływa potoki łez. Wtedy dopiero zauważyłam, że mój chłopak stara się od niej uciec, lecz po prostu ona mu nie zostawiła żadnej drogi ucieczki, więc postanowiłam wkroczy do akcji.
− Przepraszam a ty zabłądziłaś? Zgubiłaś drogę, czy co? A nawet, jeśli tak to nie oznacza, że masz się uwieszać na moim chłopaku, chyba widzisz, że on nie ma na to ochoty. Więc bądź tak dobra i zostaw go w spokoju. – Powiedziałam szturchając nią w ramię.
− Nie zabłądziłam, ale chce ci pokazać, że Justin może mieć kogoś lepszego niż taką zdzirę jak ty, która leci tylko na jego kasę a nie na to, jaki on jest. – Odparła z jadowitym uśmiechem.
− O właśnie Alessa dobrze, że o tym wspomniałaś, ponieważ jestem pewien, że tylko moja Jessie jest ze mną z prawdziwej miłości, więc zostaw mnie w końcu w spokoju, bo ja kocham tylko jedną dziewczynę i to z wzajemnością. – Powiedział mój ukochany wyrywając się niej i podchodząc do mnie.
Justin objął mnie w talii, a ja zarzuciłam mu ręce na szyję i pocałowałam go czule w usta. Na początku zdawał się być trochę zaskoczony, tym pocałunkiem, ale jednak prawie od razu zaczął go odwzajemnia.
− Myślałem, że już nie chcesz się ze mną całować. – Wyszeptał Justin, kiedy staliśmy już przytuleni do siebie.
− Nie mogłabym tego zrobić, bo za bardzo mi brakuje twoich słodkich ust. Kocham Cię i nigdy nie przestanę. – Powiedziałam.
− Ja Ciebie też. A zaraz po moim koncercie jedziemy do hotelu? Położymy się spać i pooglądamy jakieś fajne filmy. – Wymruczał mi do ucha.
− A nie masz dzisiaj jeszcze spotkań za kulisami z fanami?
− Nie, bo nie mam siły jestem za bardzo zmęczony. Od razu pojedziemy do hotelu a po południu pojedziemy pożegnać się z twoją rodziną i ruszymy w dalszą trasę.
Po chwili mój ukochany musiał wróci na scenę, a ja zostałam za kulisami i czekałam na mojego ukochanego, aż skończy swój występ.
Do hotelu wróciliśmy tuż przed godziną trzecią w nocy i byliśmy tak zmęczeni, że od razu poszliśmy do naszego pokoju i położyliśmy się spać.
Rano wstaliśmy już o godzinie 9: 00 i zaczęliśmy się szykować do wyjazdu w dalszą drogę podczas jego trasy.
Pojechaliśmy jeszcze kupić coś do jedzenia na drogę i pożegnać się z moją rodziną.

___________________________________________________________________________
­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­Po przeczytaniu skomentuj

Jak skończy się trasa koncertowa po Polsce?
Jakie Justin ma jeszcze plany na wakacje?
Czy Alyssa da im w końcu święty spokój?


Życzę miłego czytania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz