8.10.2014

Rozdział dwudziesty trzeci


Po wywiadach mojego męża, które miał zazwyczaj w weekendy, gdy ja byłam w szkole, fanki Justina dały nam już w końcu spokój, a przynajmniej przestały się mnie czepiać o nasz związek.
Tuż przed świętami w końcu doszliśmy do porozumienia, jak nazwiemy naszego synka. Uznaliśmy, że damy mu na imię odwrotnie niż nazywa się jego tata, czyli będzie się nazywał Drew Justin Bieber.
Mieliśmy do wyboru, czy zrobimy wspólną wigilię w naszym domu, czy spędzimy wigilię u naszych rodziców. Według nas najlepszym rozwiązaniem było zrobić wigilię w naszym domu, aby nasi rodzice oraz goście przyszli do nas.
Razem z Justinem mieliśmy dużo przygotowań do świąt, jednak mój mąż nie pozwalał mi sobie pomóc, ponieważ uważał, że mam na siebie uważać.
W wigilię od rana razem z Justinem mieliśmy pełno przygotowań. Zaczęliśmy od ubierania choinki, którą ustawiliśmy w salonie. Następnie mój mąż zawiesił jemiołę pod sufitem. Później skończyliśmy gotować resztę potraw na naszą wieczerzę, a mój ukochany zaczął piec indyka.
Postanowiliśmy połączyć tradycje świąteczne z naszych krajów. Nasi goście mieli przyjść o godzinie 17: 00, więc postanowiliśmy wszystko już wcześniej ustawić w jadalni, aby później mieć więcej czasu na siedzenie z rodziną.
Gdy wszystko było już przygotowane mój mąż zaczął układać prezenty pod choinką, a ja poszłam się przebrać. Tego dnia ubrałam zieloną sukienkę do kolan na ramiączkach w szkocką kratę.
Po chwili mój mąż też poszedł się przebrać. Chwilę później wrócił ubrany w czerwoną koszulę w czarną kratę, czarne spodnie z nisko osadzonym krokiem i czerwone supra.
Niedługo zaczęli przyjeżdżać pierwsi goście. Najpierw przyjechał tata mojego męża ze swoimi dziećmi, a następnie moi rodzice z najbliższą rodziną z Polski i moim rodzeństwem. Na samym końcu przyjechała mama od Justina z jego babcią z dziadkiem.
Po złożeniu sobie świątecznych życzeń zasiedliśmy do wspólnej kolacji, która już czekała na nas w jadalni.
Gdy skończyliśmy jeść udaliśmy się salonu, gdzie mieliśmy siedzieć i śpiewać kolędy. Nagle rodzice mojego męża przeszli pod jemiołą, którą mój ukochany zawiesił wcześniej w salonie. Wszyscy wiedzieli, że jego rodzice nie są razem od dawna, lecz żyją ze sobą w przyjaznych stosunkach, ale tym razem Justin nie odpuścił swoim rodzicom tego, że przeszli pod jemiołą.
− Tato, a wy o czymś nie zapomnieliście? – Zapytał mój ukochany z tajemniczym głosem.
− Sądzę, że nie. – Odparł jego tata.
− Ja jednak uważam, że tak. – Powiedział mój mąż z łobuzerskim uśmiechem na twarzy wskazując swoim rodzicom jemiołę, pod którą niedawno przeszli.
Wszyscy zaczęli się śmiać z upartego zapału mojego męża łącznie z jego rodzicami.
− Justin skarbie proszę daj im już spokój. – Powiedziałam wtulając się w swojego męża.
− Nic z tego księżniczko. Przeszli pod jemiołą, więc muszą się pocałować. – Odparł pogodnie.
Tata mojego męża w końcu dla świętego spokoju pocałował jego mamę w policzek.
− Na nic więcej nie masz, co liczyć synu. Wiem, że chcesz, żebyśmy do siebie wrócili, ale to jest niemożliwe, ponieważ rozstaliśmy się dawno temu i nie da się naprawić wszystkich błędów, które kiedyś popełniliśmy w młodości. Jednak tego, że się pojawiłeś w naszym życiu nie można zaliczyć do błędu i myślę, iż w tym jednym z twoją mamą jesteśmy zgodni. – Powiedział do Justina jego ojciec.
Mój ukochany próbował jeszcze jakiś czas się z nimi sprzeczać, że powinni do siebie wrócić, jednak w końcu dał im za wygraną, lecz wiedziałam, że nie na długo.
Później mój ukochany podszedł do pianina, które stało na środku salonu i zaczął grać melodie najpopularniejszych kolęd.
Gdy skończył grać podszedł do choinki i zaczął wszystkim rozdawać prezenty. Dostaliśmy pełno rzeczy dla naszego dziecka, które niebawem miało się pojawić wśród nas.
Moja siostra nawet w ten dzień, gdy do nas przyjechała miała ze sobą scenariusz i ciągle uczyła się nowych kwestii. Nagle podeszła do mnie Jazmyn z Jacksonem.
− Jessie, czemu twoja siostra nie chce się z nami bawić? Zła jest na nas? – Zapytała smutnym głosem siostra mojego męża.
− Jazy ona nie jest na was zła. Angela musi się uczyć nowej roli, bo gra w serialu od niedawna a za jakiś czas, będziesz mogła nią podziwiać w telewizji.
− A ty i Justin przestaniecie do nas przyjeżdżać, jak będziecie mieli już dziecko? – Zapytał zaniepokojony Jackson.
Odpowiedziałam mu spokojnym głosem to, co zawsze. Czyli że nic się nie zmieni w naszych relacjach z nimi.
Nasi goście zaczęli się zbierać tuż przed dwudziestą drugą. Trochę zajęło nam posprzątanie całego domu. Gdy skończyliśmy sprzątać postanowiłam wziąć gorącą kąpiel w wannie z hydromasażem.
Leżałam tak w wodzie ponad godzinę czasu, aż mój mąż zaczął dobijać się do łazienki, aby sprawdzić, czy wszystko w porządku.
W końcu wyszłam z łazienki i położyłam się w sypialni, gdzie Justin już na mnie czekał. Mój mąż mocno się do mnie przytulił i czule zaczął mnie całować, lecz chwilę później przyłożył swoje ucho do mojego brzucha i zaczął pieszczotliwie mówić do naszego jeszcze nienarodzonego dziecka. Gdy w końcu normalnie się położył mogłam się do niego przytulić.
− Kochanie wiem, że na pewno myślisz, że przy każdej okazji próbuję zeswatać swoich rodziców, ale nic na to nie poradzę, bo naprawdę chcę żeby oni do siebie w końcu wrócili. – Powiedział w pewnym momencie mój mąż.
− Wiem o tym kotku, ale ty nie możesz ich do niczego zmusić. Oni sami muszą tego chcieć, a jak na razie widzę, że chcą się tylko przyjaźnić, a nikt inny nie ma to wpływu i musisz to zrozumieć.
W pierwszy dzień świąt pojechaliśmy do mamy od mojego męża, gdzie miał być jego tata z dziećmi oraz jego babcia z dziadkiem.
Ciągle wszyscy pytali o moje samopoczucie, czego już nie raz miałam dość, bo przecież nie byłam chora tylko spodziewałam się dziecka.
Przez najbliższe dni nasz schemat dnia wyglądał podobnie, ponieważ byliśmy zawsze albo u moich rodziców, albo u któregoś z rodziców od mojego męża.
Niestety nawet sylwestra nie mogliśmy spokojnie spędzić w domu, bo dowiedzieliśmy się, że mój ukochany ma śpiewać na koncercie w tym dniu.
Jednak ja niestety musiałam iść tam razem z nim, bo wiedziałam, że będą tam, aż dwie byłe dziewczyny mojego męża i nie mogłam dać im powodów do flirtowania z nim.
Jednej z byłych dziewczyn mojego męża a mianowicie Jasmine Villegas podczas flirtowania z Justinem nie przeszkadzał fakt, że ja jestem tam razem z nim. Na szczęście mój mąż nie zwracał uwagi na to, co ona robiła, bo każdą wolną chwilę mi poświęcał.
− Kocham Cię. – Wyszeptał mi do ucha tuż przed odliczaniem do nowego roku, a następnie czule mnie całował, aż do końca odliczania.
Jego usta były tak cudownie miękkie i delikatne podczas całowania, jakby ktoś sypał płatkami róż. Jeszcze długo po zakończeniu odliczania nie umieliśmy przestać się całować.
− Zakończyliśmy stary rok i rozpoczęliśmy nowy od pocałunków. Mam nadzieję, że gdy pojawi się nasz synek na świecie to się nie zmieni. – Powiedział czułym głosem Justin i znów zaczął mnie całować.
Po przeczytaniu skomentuj

Czy Jessie jest jeszcze wstanie czymś zaskoczyć Justina?
Jakie plany na walentynki ma Bieber?

Życzę miłego czytania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz